KuPamięci.pl

Wojciech Jerzy Wójcik


* 26.12.1942

 

+ 01.02.2018

Miejsce pochówku: Warszawa

,

woj. mazowieckie

pokaż wszystkie
wpisy (23)
Licznik odwiedzin strony
7151
Dodane ponad rok temu
Kopczyńscy
Jeżeli Twoja śmierć, Wojtku, była wejściem w nową, lepszą przestrzeń, której potrzebowałeś, to łzy tych, których opuściłeś, powinny być łzami szczęścia. Trudno się jednak pogodzić z faktem odejścia tak bliskiej osoby. Życzymy Wam wszystkim, którzy cierpicie z tego powodu, dużo sił i przetrwania tego trudnego czasu. Łączymy się z Wami w tym cierpieniu.
Zgłoś SPAM
Bene Rychter
(Przyjaciel)
Wojtuniu, bardzo Cię lubię i dziękuję Ci, że zawsze o mnie pamiętałeś - zawsze będę o Tobie pamiętał...
Joasiu i Natko - z serca wyrazy współczucia.
Bene
Zgłoś SPAM
Paweł Mossakowski
(kolega i współpracownik)
Pani Joanno, wróciłem z zagranicy i właśnie się dowiedziałem.. Bardzo Pani współczuję i jestem z Panią w tych ciężkich chwilach.
Zgłoś SPAM
Jolanta i Franciszek Cemkowie
(przyjaciel)
Joasiu jesteśmy z Tobą w ten trudny czas
Zgłoś SPAM
Marek Rudnicki
(asystent)
Pani Joanno, cholernie mi żal. Na górze musi być nudno, że ściągnęli Pana Wojtka.
Zgłoś SPAM
Wojciech Jędrkiewicz
(przyjaciel)
Joasiu, uczenie się od Wojtka to była wielka radość, a praca z nim, to najwspanialsza przygoda zawodowego życia. To straszne, że go nie ma, to wspaniałe, że był! Ściskamy Cię bardzo mocno Wojtek i Dorota
Zgłoś SPAM
Radosław Radomski
Najserdeczniejsze kondolencje Joasiu i Natalko. Dzięki twórczości Wojtka staram się być lepszym mężczyzną, mężem, ojcem i ogólnie człowiekiem. Wojtek był człowiekiem przez Wielkie "C". RR
Zgłoś SPAM
Mira i Leszek Szczygłowie
(Przyjaciele)
Przyjacielu. Znaliśmy się od przeszło 60 lat, ale to już niestety przeszłość. Razem przeżyliśmy okres szkoły, czas studiów, lata dorosłości. Fascynacja muzyką, początkami zmian obyczajowości, ale także obcowanie z współczesną literaturą były naszą codziennością. Jeszcze tak niedawno długo rozmawialiśmy o przeciwnościach i radościach życia, o doskonałości naszych wnucząt, ale także o nieubłaganym upływie czasu. Może to nie czas ani miejsce, aby o tym mówić, bo teraz pozostały już tylko wspomnienia odżywające w naszej pamięci. Zawsze nam imponowała Twoja bezkompromisowość w przedstawianiu swoich opinii, ale jednocześnie sprawiedliwość i wyrozumiałość w wydawaniu bezstronnych sądów wobec innych oraz wrażliwość i troska wobec ich codziennych potrzeb. Śmierć, kiedy pojawia się, kradnąc ukochaną osobę, przeszywa serce cierpieniem i przypomina nam stale, jacy jesteśmy wobec niej bezsilni. Joasiu, bolesny i nieoczekiwany cios spadł na Ciebie i Twoją rodzinę. Serdecznie Wam współczujemy i łączymy się w żalu z powodu straty ukochanej osoby. Niełatwo w takiej sytuacji znaleźć słowa pociechy, można jedynie mieć nadzieję, że czas złagodzi ból. Twoje wnuczęta oczekują od Ciebie, abyś nauczyła je dostrzegania w życiu największych wartości oraz roztropności po to, by radzić sobie z głupotą tego świata, co było celem dążeń ich Dziadka. Musisz być bardzo dzielna, by móc to realizować, los bowiem jest nieubłagany, czas biegnie nieustannie, a śmierć stawia nas w obliczu bezsilności, która nas obezwładnia. Wojtku, znając Ciebie, doskonale wiemy, że gdyby to było możliwe, rozstając się z nami, powiedziałbyś „nie płaczcie po mnie, ja nie wrócę, nie śpieszcie się, ja poczekam”. Żegnaj Przyjacielu – Mira i Leszek Szczygłowie z rodziną
Zgłoś SPAM
Andrzej Krakowski
(kolega)
Joasiu, mimo, ze za oceanem, placzemy z Wami. Andrzej i Majka
Zgłoś SPAM
-
Powiadom znajomych
Imię i nazwisko:
Adres e-mail:
-
-

02.02.2018